Kategoria: Komunikaty Biura Prezydenta

Pomnik ze "świętą legitymacją"

Idea budowy pomnika Papieża poruszyła wiele sądeckich serc. Mnożą się różne pomysły lokalizacyjne, wyobraźnia w tym względzie nie ma granic. W ferworze publicznej debaty pomija się jedną, bardzo istotną rzecz: pieniądze, i to niemałe, bo w grę wchodzić może 1-2 mln zł.
Zapomina się o sponsorach, którzy pragną sfinansować to dzieło, czyli pokryć w całości koszty związane z projektem i realizacją monumentu wraz z zagospodarowaniem terenu wokół niego. Powinniśmy zatem wznieść się ponad sądeckie piekiełko i być im wdzięczni za hojny dar oraz uszanować ich wolę co do lokalizacji pomnika, tym bardziej że jest ona zbieżna z rozeznaniem poczynionym przez prezydenta, proboszcza bazyliki św. Małgorzaty, architekta miejskiego, przedstawicieli licznych środowisk sądeckich.
Ustawienie pomnika na sądeckim Rynku, jako obiektu małej architektury, jest zgodne z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego "Nowy Sącz - 28", co Prezydent wyraźnie zaznaczył w przygotowanym na najbliższą sesję Rady Miasta projekcie uchwały dotyczącym budowy papieskiego pomnika.
Każdy, kto proponuje wzniesienie pomnika w innym miejscu (na Plantach, przy ruinach zamku, przy tym czy tamtym kościele), niech od razu wskaże źródło finansowania tego przedsięwzięcia.
Mówiąc inaczej: buduj, bracie, tam gdzie chcesz, jeżeli wykładasz na to własne pieniądze, nie rządź natomiast cudzymi złotówkami.
Propozycja sponsorów jest dobrowolną ofertą, którą można przyjąć lub nie. Jeżeli ją odrzucimy, to:
- Nowy Sącz będzie jednym z nielicznych miast w Polsce nie mających pomnika papieskiego lub
- Wysoka Rada będzie musiała szukać poważnych kwot dla upamiętnienia Ojca Świętego w napiętym budżecie miasta i uszczuplić sumy przeznaczone na zaspokojenie ważnych społecznie potrzeb (np. opieka społeczna, edukacja, zdrowie, remonty dróg). Trudno bowiem sobie wyobrazić zgromadzenie niezbędnych milionów z indywidualnych datków, takie inicjatywy w Polsce kończyły się z reguły fiaskiem (zob. "Rzeczpospolita" z 11 kwietnia br.).
Pomnik na Rynku ma wreszcie "świętą legitymację", czyli nawiązuje do miejsca, w którym ma stanąć. Papież w południowo-zachodnim narożniku Rynku powinien patrzeć na Kolegiatę Św. Małgorzaty, którą wyniósł do godności Bazyliki specjalną bullą z okazji 700-lecia Królewskiego Miasta Nowego Sącza 12 maja 1992 roku, a wcześniej, 6 sierpnia 1971 r. przeniósł z bocznego do głównego ołtarza - Veraicon, łaskami słynący obraz Przemienienia Pańskiego.
Do ewentualnego rozważenia pozostaje też kwestia umieszczenia napisu - słów Jana Pawła II wypowiedzianych pod naszym adresem podczas pielgrzymki na Sądecczyznę 16 czerwca 1999 r.: "Pozdrawiam Nowy Sącz - miasto, które zawsze urzekało mnie swoim pięknem i gospodarnością. Ta ziemia od lat była mi bardzo bliska".
Zadaniem władz sądeckich i kościelnych będzie zadbanie o wysoki poziom artystyczny dzieła. W Polsce mamy wiele przeciętnych papieskich pomników, robionych szybko i tanio. Niektóre wręcz straszą albo rozbawiają. W Sączu musi stanąć pomnik arcydzieło, taki jak np. monument Jerzego Jarnuszkiewicza na dziedzińcu KUL w Lublinie oddający moment z października 1978, gdy podczas swego ingresu Papież podniósł i objął przyklękającego przed nim kardynała Wyszyńskiego. Piękny jest też pomnik w Kaliszu, dłuta zaprzyjaźnionego z Nowym Sączem prof. Jana Kucza. Kaliski Papież pochyla się nad małą, nieśmiałą dziewczynką w chusteczce na głowie.
Obowiązkiem artysty, jego geniuszu twórczego, będzie więc upamiętnienie, w brązie, spiżu, marmurze czy innym materiale, bliskich związków Ojca Świętego z naszym miastem i regionem. Żadne arcydzieło nie powstaje - jak chcieliby niektórzy - w wyniku głosowania, referendum czy "konsultacji społecznych".

Jerzy Leśniak
Rzecznik Prasowy UM

Autor: -
Dodano: 2005-04-18 00:00:00