Kategoria: Komunikaty Biura Prezydenta
- Nasi bułgarscy partnerzy z zaprzyjaźnionego Gabrowa byli, jak zawsze, serdeczni i niezwykle gościnni – podsumowuje wizytę delegacji Nowego Sącza na Gabrowskim karnawale wiceprezydent Jerzy Gwiżdż. Położone w północnej części Bułgarii, 220 km od stolicy kraju – Sofii, Gaborowo jest miastem partnerskim dla Nowego Sącza od 2006 roku.
- Na każdym kroku widać, że Gabrowo zmienia się, odrabia zaległości minionych dekad. A mam porównanie, bowiem byłem u nich 8 czy 9 lat temu. Gabrowianie mają szczęście do gospodarzy tak poprzedniego - Tomislava Dencheva, który został ministrem w bułgarskim rządzie do spraw funduszy europejskich, jak i obecnej pani burmistrz – Tani Venkowej Christowej rzutkiej i energicznej – mówi Jerzy Gwiżdż.
Do Gabrowa, na święto miasta, przyjechało 5 delegacji zagranicznych. Litwini z Poniewieża (Panevėžys) uhonorowani zostali i zaprezentowali się wystawą z okazji ich 100. rocznicy odzyskania niepodległości.
Rosjanie z podmoskiewskiej Mytyszczi podarowali Gabrowianom drzewo „miłości i wierności”. Kłódki, które weneckim zwyczajem zakochane pary zapinały na mostach, u rosyjskiego partnera, a teraz też w Gabrowie, będą wieszać na żelaznym drzewie. Pierwsza kłódkę zawiesiła Tania Christowa, a kolejne szefowie zagranicznych delegacji, na znak trwałej sympatii i przyjaźni partnerskich miast. Klucze wrzucono do parkowego stawu.
Gabrowianie są dumni ze swojego skansenu – Etyr, w którym prezentowana jest architektura i warunku życia na wsi z przełomu XIX i XX wieku. W dniach karnawału zwiedzały go tłumy gości, a podobno to reguła przez cały sezon letnio – wakacyjny. Tajemnica tego, że skansen żyje oferując pokazy starych rzemiosł, wykonywanych na miejscu pamiątek przez rękodzielników jest prosta: także twórcy są na państwowo-samorządowych etatach.
Głównym wydarzeniem karnawału jest korowód grup twórczych i przebierańców od przedszkolaków do bardzo dorosłych osób, którego tegoroczne hasło brzmiało: Gabrowo – moja mała Bruksela. W tym roku pochód otworzyli Belgowie z zaprzyjaźnionego miasta Aalst z klubu przyjaciół Gabrowa i… błękitnych biskupów.
- Choć oglądałem karnawałowy korowód po raz wtóry, to jestem pod wrażeniem rozmachu, pomysłowości i liczby zaangażowanych i występujących osób. Przygotowanie układów tanecznych, strojów, a przede wszystkim scenek i figur wymagało sporo czasu. To była imponująca i ciekawa prezentacja dorobku kulturalnego nie tylko Gabrowa, ale i innych miast i regionów Bułgarii – komentował Jerzy Gwiżdż.
Gabrowski karnawał i korowód mają swoja markę i tradycję. Przemarsz wielu setek uczestników, przed tłumami widzów, trwał ok. 3 godzin! Gabrowianie potrafią się bawić i – jak przystało na miasto, które bodaj jako jedyne w Europie ma Muzeum Humoru – potrafią się śmiać z siebie i innych. Dostało się w dowcipach Unii, jej kierownictwu, Angeli Merkel i Donaldowi Tuskowi również.
W korowodzie występują również gospodarze miasta. Były burmistrz, obecnie minister Tomislav Denchev zaprezentował się jako Neo wespół z Trinity z Matrixa. Tania Christowa pojawiła się - zbierając moc braw – w towarzystwie Gandalfa Białego jako Galadriela z tolkienowskiej trylogii „Władca pierścieni”. Jej też przysługuje prawo otwarcia karnawału i korowodu. A jest to obrządek szczególny, polegający na… obcięciu ogona herbowemu kotu. Oczywiście, wykonanemu z papier mache. To nawiązuje do dowcipu o oszczędnych do przesady Gabrowianach, którzy mieli rzekomo obcinać kotom ogony, by te szybciej wbiegały do chałup i mniej wpuszczały do izby zimnego, górskiego powietrza. Kot jest tak maskotką, jak i nieoficjalnym herbem miasta. Prezentacjom w paradzie przyglądało się jury, które w kilku kategoriach przyznało nagrody wyróżniającym się grupom.
Ciekawym akcentem gabrowskiego karnawału był też ogromny, wzniesiony w centrum miasta na wyspie na rzece Jantrze pomnik Raczo Kowacza (kowala). Jego kuźnia dała początek dzisiejszemu miastu, a wyrosły obok grab – nazwę – Gabrowo. Na karnawałowe dni protoplastę ubrano w ludowy, bułgarski strój.
Gospodarze Gabrowa chętnie dzielili się swoimi doświadczeniami z zarządzania swoim miastem, ale też z zaciekawieniem wsłuchiwali się w głosy przedstawicieli innych delegacji. Lena Gieorgijewa – przewodnicząca tamtejszej Rady zaprosiła do Gabrowa kilku sądeckich twórców ludowych – rękodzielników z ich wyrobami na doroczne Międzynarodowe Targi Rzemiosła Ludowego w Parku Etnograficznym Etar. Burmistrz - Tania Venkowa Christowa, jest zainteresowana nawiązaniem kontaktów z sądecką szkołą, promując swoją średnią szkołę gastronomiczną, a także pokazaniem przez Sądeczan wystawy z okazji setnej rocznicy odzyskania niepodległości przez Polskę. Sądeczanie mają zaproszenie do udziału w paradzie karnawałowej, jako grupa czy – dopasowując się do gabrowskich gospodarzy – jako postaci ze wskazanych filmów.
Serdeczności przyjęcia nowosądeckiej delegacji dopełniła dwójka opiekunów i tłumaczy, Ivelin Brachev z małżonką, Petią.
Gospodarze Gabrowa zostali zaproszeni do złożenia wizyty w Nowym Sączu.
![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() |
![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() |
![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() |
![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() |
![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() |
![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() |
Autor: Sławomir Sikora
Dodano: 2018-05-30 17:58:22